Pucharu nie będzie…przynajmniej w tym roku

RzKS Juvenia Kraków-Edach Budowlani Lublin 45:24 (31:12)

 

Wprawdzie wyprawa do Krakowa zakończyła się fiaskiem – Edach Budowlani Lublin wyraźnie przegrali z Juvenią Kraków, to warto było odwiedzić gród Kraka. Najbardziej dlatego, że lubelski zespół miał okazję zagrać w prawdziwe rugby po długiej przerwie spowodowanej koronawirusem. Ma to wielkie znaczenie, bo liga zbliża się wielkimi krokami.

Spotkanie w Krakowie było odsłoną zorganizowanego przez PZR niejako w zastępstwie normalnych spotkań Pucharu Polski Klubów Ekstraligi. Co ważne, Edach Budowlani pojechali do Krakowa  pełni chęci do gry. Niestety, już pierwsze minuty rozgrywanego w ostrym słońcu meczu pokazały, że Smoki mają wielki apetyt na wysoką wygraną. Nasi zaś byli jakby rozkojarzeni. Zanim lublinianie się „ogarnęli“, krakowianie zdołali zanieść kilka razy piłkę na pole punktowe. Lublin odpowiedział na to jedynie dwa razy: pierwsza piątkę zapisali na swym koncie po ładnej akcji młyna, drugie przyłożenie zdobyli po przechwycie. Pierwsza połowa zakończyła się jednak akcentem krakowskim, czyli piątym z kolei przyłożeniem Juvenii. Najgorsze, że w tej odsłonie meczu przy szarży poważnej kontuzji szczęki nabawił się nasz „dziesiątka“, grający na tej pozycji po dłuższej przerwie Wojciech Brzezicki. Po meczu popularny Zbylo spędził kilka godzin w krakowskim szpitalu.

 

Kontuzja Brzezickiego, a pewnie także grającego dla Smoków Afrykanera sprawiła, że tempo i zaangażowanie na boisku wyraźnie spadło. Wprawdzie Edach Budowlani Lublin próbowali gonić wynik, dwukrotnie zdobywając przyłożenie, to w końcowym rachunku okazało się to za mało.

– Traktujemy te mecze jako doskonały element przygotowawczy. Na pewno musimy popracować nad obroną, bo przyłożeń ze strony przeciwnika było zbyt dużo. W drugiej połowie jednak drużyna goniła wynik i należy ją pochwalić za ambitną postawę. Przespane parę minut pierwszej połowy jednak ustawiło mecz – mówi w rozmowie z Kurierem Lubelskim prezes lubelskiego klubu, Jacek Zalejarz. – Należy zwrócić także uwagę, że graliśmy składem krajowym i to też niepełnym – dodaje.

Rozgrywki Ekstraligi zaczynają się w połowie sierpnia.

Mariusz Mucha

 

Skład :

Oskar Rudziński, Piotr Skałecki (kapitan), Marcin Mazur, Sylwester Gąska, Bartłomiej Jasiński 5, Piotr Psuj, Jakub Dec, Michał Musur, Jakub Bobruk 5, Wojciech Brzezicki, Aleksander Mucha, Michał Węzka 5, Kędzierski Grzegorz, Siedlecki Paweł, Maciej Grabowski 9 (5,2,2), Marcin Dzioch, Konrad Posłajko, Wojciech Lubisz, Stanisław Wojciechowski,

Trener : Stanisław Więciorek