Andrzej Kamiński-Bator to postać dobrze znana w polskim środowisku rugby. Przygodę z jajowatą piłką zaczynał od występów w młodzieżowych drużynach KS Budowlani Lublin. Po zakończeniu wieku juniora zrezygnował z gry, ale nie rozstał się z ukochaną dyscypliną, tworząc klub kibica lubelskiej drużyny. W 2007 roku został członkiem Kolegium Sędziów Polskiego Związku Rugby i od tamtej pory sędziował setki spotkań na wszystkich poziomach rozgrywkowych oraz w rozgrywkach młodzieżowych w Polsce. Z początkiem obecnego sezonu, ze względów zawodowych, zdecydował się na krótką przerwę w pracy z gwizdkiem, jednak na boisko planował wrócić od rundy wiosennej. Te plany pokrzyżowały wydarzenia z 8 stycznia.
Tego dnia, wracając z rodziną do Lublina, uczestniczył w wypadku samochodowym. Widząc jadące z naprzeciwka auto, które nagle zjechało na jego pas, zdążył odruchowo skręcić w prawo, dzięki czemu jego żona i dzieci doznali niegroźnych obrażeń. Nie udało się jednak uniknąć czołowego zderzenia. Kierowca drugiego pojazdu zmarł po kilku godzinach walki o jego życie. Andrzej w ciężkim stanie trafił do jednego z lubelskich szpitali, gdzie przeszedł dwie skomplikowane operacje. Ma m.in. złamane obie kości udowe, kostkę i łokieć, zmiażdżone rzepki w kolanach i połamane żebra.
Po wyjściu ze szpitala, co powinno nastąpić na przełomie stycznia i lutego, Andrzeja czeka jeszcze kilka tygodni powrotu do zdrowia. Potem będzie mógł rozpocząć rehabilitację, która biorąc liczbę i rodzaj doznanych urazów, będzie czasochłonna i kosztowna. Dlatego gorąco zachęcamy do wsparcia zbiórki i pomocy w powrocie na boisko. Zebrane pieniądze zostaną przeznaczone na wizyty u rehabilitantów i fizjoterapeutów oraz zakup niezbędnego sprzętu. Link do zrzutki znajdziecie tutaj.