W ramach rozgrywanej w Wielką Sobotę 13. kolejki Ekstraligi Rugby do Lublina przyjechała Pogoń Awenta Siedlce. Spotkanie skończyło się naszą ponad sześćdziesięciopunktową wygraną, choć początek spotkania nie wskazywał na taki pogrom.

Po niespełna czterech minutach gry wynik otworzył Robizon Kelberashvili, który położył piłkę w polu punktowym rywali po mocno pchniętym maulu autowym po wrzucie z piątego metra. Po chwili podwyższył Nkululeko Ndlovu.

Kolejne minuty były wyrównane, można by wskazać nawet na delikatną przewagę Pogoni. Goście zdołali to jednak przekuć jedynie na trzypunktową zdobycz z rzutu karnego.

Około 20. minuty lublinianie rozpoczęli kontratak, po którym znajdujący się na środku boiska Kuziwakwashe Kazembe zdecydował się na daleki przekop. Wykorzystując błąd jednego z przeciwników „Kaz” dopadł do kopniętej przez siebie piłki w okolicach 22. metra i na pełnej prędkości wpadł z nią za linię, kładąc ją na wysokości słupów. Ndlovu nie miał kłopotów z podwyższeniem. Przyjezdni zdołali zniwelować straty po akcji za siedem punktów, w której przyłożył Przemysław Rajewski, a podwyższył Mamuka Chanchibadze.

Gdy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się nieznaczną wygrana gospodarzy, sygnał do ataku dał Piotr Wiśniewski. Kapitan Edach Budowlanych najpierw położył po wyłuskaniu piłki z rucka tuż przed polem punktowym, a następnie po zespołowej akcji, rozciągnięciu i około dwudziestometrowym rajdzie po lewym skrzydle. Tym samym lublinianie tuz przed przerwą zapewnili sobie punkt bonusowy. A ponieważ w obu przypadkach przy podwyższeniach ponownie nie mylił się Ndlovu, po pierwszych 40 minutach gry było 28:10.

Jeśli w przyjezdnych tliła się jeszcze nadzieja na wywiezienie z Lublina korzystnego wyniku, to w ciągu kilku minut po zmianie stron została praktycznie zgaszona. Najpierw dwukrotnie po rozpoczęciu gry przez Pogoń piłkę przejmowali lublinianie i w krótkim odstępnie czasu dwa razy zdobywali punkty, najpierw za sprawą Marzuka Maarmana, a następnie – Michała Węzki. Po chwili swoje trzecie przyłożenie zanotował Wiśniewski i zrobiło się 45:10.

To nie był jednak koniec popisów lublinian, bo piłkę na polu punktowym dwukrotnie położył jeszcze Grzegorz Szczepański, a po razie zrobili to: Ndlovu, który doliczając osiem podwyższeń zdobył tego dnia w sumie 21 punktów, notujący swoje pierwsze ekstraligowe przyłożenie Sebastian Panasiuk oraz Kudakwashe Nyakufaringwa. Zdobycz punktową zanotował też filar młyna Oleksii Novikov, który skutecznie wykonał ostatnie z podwyższeń. Goście w drugiej połowie zdołali zapunktować jedynie raz i ostatecznie mecz zakończył się wygraną gospodarzy 78:17.

Po sobotnim zwycięstwie utrzymujemy trzecie miejsce w tabeli. Teraz czeka nas dwutygodniowa przerwa w rozgrywkach. 23 kwietnia czeka nas wyjazd do Sochaczewa, na arcyważne starcie z Orkanem, który w ligowej stawce jest czwarty, tracąc do nas pięć punktów.

Edach Budowlani Lublin – Awenta Pogoń Siedlce 78:17 (28:10)

Punkty Edach Budowlani: Nkululeko Ndlovu 21 (1P, 8pd), Piotr Wiśniewski 15 (3P), Grzegorz Szczepański 10 (2P), Michał Węzka 5 (1P), Robizon Kelberashvili 5 (1P), Marzuq Maarman 5 (1P), Kudakwashe Nyakufaringwa 5 (1P), Kuziwakwashe Kazembe 5 (1P), Sebastian Panasiuk 5 (1P), Oleksii Novikov 2 (1pd).

Punkty Awenta Pogoń: Mamuka Chanchibadze 7 (1K, 2pd), Petelo Pouhila 5 (1P), Przemysław Rajewski 5 (1P).

Edach Budowlani: Maarman (55. Rudziński), Skałecki (73. Więckowski), Kelberashvili (71. Novikov), Król (61. Novikov, 71. Król), Jasiński (41. Dec), Musur (58. B. Tomaszewski), Wiśniewski, Nyakufaringwa, Kazembe, Ndlovu (72. Panasiuk), Psuj (62. Muchowski), Węzka, Szczepański, Próchniak, Brzezicki (48. Bobruk).

Awenta Pogoń: Asatiani, Hurylov, Pouhila, Maisuradze, Bareja (55. Radzikowski), Kargol, Struchovskyi, Vertyletskyi (68. Sadowski), Dudek (40. Dziedzic), Chanchibadze, Boruc, Rajewski (61. Krasuski), Dąbrowski, Skup, Biernacki (25. Bobryk).

Żółte kartki: Kelberashvili – Asatiani.

Sędziowali: Stępień, Filar, Ingarden.