Przed nowym sezonem – wywiad z trenerem Stanisławem Więciorkiem
„Chcę mieć silny zespół w stabilnym (finansowo) klubie.”
Dosłownie w przeddzień przed godziną „0” rozmawiam ze Stanisławem Więciorkiem, trenerem naszych rugbistów.
O składzie, zaczynającej się lidze i nowych czasach polskiego rugby oraz o tym, czy w Polsce w końcu uda nam się stworzyć drugą Japonię.
Mariusz Mucha: – Ekstraliga rusza już w sobotę. Wy gracie w niedzielę 1 września o godzinie 13.45 w Sochaczewie z tamtejszym Orkanem. Jak wygląda skład przed tym spotkaniem?
Stanisław Więciorek: Zacznę od tego, kogo nie zobaczymy na boisku. Odszedł z zespołu, a może jedynie zawiesił treningi Jakub Bobruk, nasza „dziewiątka” od wielu lat.
Po jednym sezonie gry w Lublinie zrezygnował również Levani Barkava grający na pozycji łącznika ataku. Gruzin wybrał Orkana Sochaczew.
MM: To ten, który wiosną tego roku w swoim pierwszym meczu w dla Budowlanych właśnie przeciwko Orkanowi po trwającej 40 faz! grze naszego zespołu zdobył punkty z drop gola i dał zwycięstwo lublinianom, którzy „przekłuli balonik” Orkana jak pisały rugbowe portale o meczu?
SW: Tak. Spotkamy się z nim już w niedzielę. Levani Chikovani, drugi z Gruzinów którzy pojawili się w ubiegłym sezonie być może zasili nas na wiosnę. W tej chwili uniemożliwiają mu to sprawy zawodowe.
MM: Zobaczymy nowych graczy?
SW: W Lublinie pojawią się rugbiści zza granicy. Graczem pierwszej linii młyna Budowlanych został Gruzin Andrij Bogueradze, a także Sasza (zdrobnienie od Oleksandr – przyp. MM) Khomenko, który zasili szeregi pierwszej lub drugiej linii młyna. Formację wzmocnią również Bartek Zaborzycki, zawodnik pierwszej linii oraz jego imiennik, Bartek Szczukocki, który może grać w drugiej lub trzeciej linii tej formacji. Obaj do tej pory grali w KS Budowlanych Łódź. Wraca do nas Rafał Szrejber . Grający na Wyspach Kamil Wiecaszek i Arek Janeczko jesienią zdołają pomóc nam w dwóch meczach. W tej chwili nie mogą więcej, ponieważ przeszli tam do dużo lepszych zespołów. Ale po zakończeniu swoich rozgrywek w marcu na pewno będzie można ich zobaczyć w lubelskiej ekipie. Powoli po kontuzji wraca do siebie Kuba Kamiński, mam także nadzieję, że Wojtek Brzezicki w końcu przełamie złą passę i w niedalekiej przyszłości dołączy do nas.
MM: A młoda krew?
SW: To jest naturalne, że dołączy do zespołu. Kilku juniorów Budowlanych Lublin grało w kadrze U18. Z seniorami trenują Paweł Siedlecki, Grzesiek Kędzierski, Dominik Tomaszewski, Olek Mucha, Stasiek Wojciechowski, Gabriel Brożek i Igor Kuniewicz.
MM: Zagrają?
SW: W tej chwili najbliżsi gry są Paweł Siedlecki (łącznik ataku) i Dominik Tomaszewski (III linia). Reszta musi się jeszcze przygotować do gry w Ekstralidze, bo to zupełnie inne rugby od tego, które znają. Nie chcę ich przedwcześnie wrzucić na głęboką wodę. Wolę, aby powoli dojrzewali do gry w seniorach i regularnie wychodzili na murawę np. za rok. Możliwości mają, ale czy to wykorzystają, zobaczymy. Czeka ich ciężka praca. Mentalna i fizyczna.
MM: Nastroje przed pierwszym meczem?
SW: Dobre. Mam chłopaków, którzy potrafią grać w rugby. Udowodnili to chociażby w ostatnim sezonie. Gdyby nie niefortunna przegrana ze Skrą, weszlibyśmy do bezpośredniej walki o medale. To coś znaczy. Na nieszczęście nie było sparingu, zespół z Białegostoku w ostatniej chwili się wycofał. Podobnie mieliśmy w poprzednim sezonie, kiedy na mecz inauguracyjny z Orkanem wyszliśmy bez testów. Wygraliśmy. Oby ten scenariusz powtórzył się już w niedzielę.
MM: Oby, cały rugbowy Lublin jest z Wami. Zejdźmy na chwilę z boiska i zaszyjmy się w klubowych „gabinetach”. Co tam słychać?
SW: Czekają nas zmiany. Objąłem nowoutworzone przez Zarząd klubu stanowisko menagera drużyny. A więc sprawy menedżerskie dotyczące pierwszej drużyny, mi. rozmowy ze sponsorami przejąłem ja i Andrzej Kozak, który „ogarnia” nasze działania od strony prawnej, obowiązujących przepisów, etc. Są już tego efekty, w tej rundzie może wesprze nas nawet 11 sponsorów. Wiadomo, jedni włączą się bardziej, inni mniej, ale ważne że się pojawili. Poza tym chcemy zaprosić nowych ludzi, którzy chcą współpracować z klubem nie tylko finansowo. Ludzi, którzy zechcą wesprzeć nas swoim doświadczeniem, pozycją, znajomością biznesu. Mam nadzieję, że to pomoże Budowlanym w osiągnięciu stabilnej, przewidywalnej pozycji. Musimy wiele zmienić i potrzeba na to czasu, ale wierzę, że się uda. Nie pójdziemy dalej bez stabilizacji finansowej klubu.
MM: Czyli?
SW: Nie musimy być najbogatszym klubem rugby w Polsce, ale musimy mieć stabilną podstawę. Mówiąc obrazowo, o następnym sezonie powinienem myśleć już w kwietniu, a nie teraz. Chłopcy chcą grać, mają umiejętności i zapał. Ale ile czasu można grać za przysłowiową czapkę śliwek? Czekają cierpliwie, aż coś się zmieni. Ale jak długo? Naszym zadaniem jest właśnie to, aby im wreszcie zapewnić to, co im się należy. Stabilność.
MM: Pieniądze to pięta achillesowa lubelskiego Klubu. Sponsorzy to jedno, pomoc miasta i województwa to drugie. Dla przykładu podam np., że Siedlce i Sopot swe kluby rugby wspierają prawie milionowymi subwencjami. Czy UM Lublin i Urząd Marszałkowski zauważają, że oprócz piłkarek ręcznych i żużlowców mają rugbistów?
SW: Tak, zauważają. Może nie tak jak byśmy chcieli…zawodnicy Pogoni i Ogniwa mają szczęście!, Ale liczę i wierzę w to, że władze zechcą jeszcze bardziej wspierać swój klub, który jako jeden z niewielu reprezentuje nas w pierwszej klasie rozgrywkowej. Budowlani muszą mieć zdecydowanie większy budżet niż ten, którym dysponujemy w tej chwili.
MM: Czyli?
SW: Gdybyśmy mieli budżet na poziomie 500 tysięcy złotych, moglibyśmy realnie myśleć o podium. Taka prawda. Chłopcy nie mogą w tej chwili poświęcić tyle czasu na trening, co ich w innych klubach. Tam trenują czasem nawet dwa razy dziennie, my zaś trzy razy w tygodniu, oczywiście każdy z zawodników dba o formę na siłowni. Ale stać ich na wiele. Przykładem niech będzie poprzedni sezon, gdzie gdyby nie pechowa przegrana ze Skrą, weszlibyśmy do bezpośredniej walki o medale
MM: Jakie wobec tego cele na ten sezon?
SW: Nie chciałbym o tym rozmawiać w tej chwili. Bo co mam powiedzieć? Chcemy się utrzymać? Chcemy walczyć o medale? To na razie pisanie palcem na wodzie. Porozmawiamy o tym w zimie. Zobaczymy wtedy, gdzie jesteśmy na mapie polskiego rugby. Wiem jedno, Ekstraliga ma coraz wyższy poziom, ale to tylko dobrze dla nas wszystkich. Musimy tylko pamiętać, że od przyszłego sezonu liga będzie liczyła 8 zespołów. Więc teraz ważny jest każdy mecz. A przed nami trzy spotkania wyjazdowe. Z Orkanem, Juvenią Kraków i Lechią Gdańsk. Dużo zależy od tego, jak wypadniemy. Najgorszym scenariuszem byłoby przegrać te mecze, taki fatalny początek sezonu mieliśmy 2 lata temu, trudno było się nam pozbierać. Wierzę jednak w swoich zawodników i jestem optymistą.
MM: Rozgrywki Ekstraligi opuścił zespół KS Budowlanych Łódź. To lepiej czy gorzej dla nas?
SW: Nie patrzyłbym na to w ten sposób. Zespół z Łodzi nie był po prostu gotowy grać w Ekstralidze w tym roku. W Budowlanych występowało wielu rugbistów z Poznanii, która w tym sezonie postanowiła wrócić do rugby 15 i oni znaleźli tam swe miejsce. Kilku odeszło do Budowlanych S.A. Nie znaczy to jednak, że to koniec zespołu. Nie mieli czasu, żeby zakontraktować nowych graczy. Uznali po prostu, że nie ma co kopać się z koniem, czas przetrzymać i zacząć od nowa. I jak myślę wystartować w drugiej lidze.
MM: A tymczasem czeka nas mecz z Orkanem. I to na ekranach TV! Mecz Orkan Sochaczew –Budowlani Lublin transmituje Polsat Sport Fight! Przypominamy! Polsat Sport Fight, 1 września, godzina 13.45!
SW: Nikt jeszcze rok temu nie myślał, że może tak być. Polskie ligowe rugby w telewizji! Moim zdaniem dzięki zaangażowaniu Polsatu Sport w transmisje z rugbowych boisk dla wielu klubów to ogromna szansa. To wspaniale, że zdecydowali się postawić na rugby. Dla wielu klubów, w tym oczywiście dla lubelskich Budowlanych zaistnieć medialnie to pomysł na to, jak zdobyć darczyńców. I mieć stabilizację, o której ciągle mówię. To dla nas, dla polskiego rugby, ogromna szansa. Może dzięki temu zainteresuje się nami jakiś biznesowy olbrzym, który zechce sponsorować Ekstraligę? Poza tym rugby…to piękny sport! I nie mówię tego jak przysłowiowa pliszka, co swój ogonek chwali. To piękna, dynamiczna gra, gdzie nie sposób się nudzić oglądając mecze. Przy okazji powiem, że 20 września w Japonii zaczyna się Puchar Świata w rugby. To trzecia (po olimpiadzie i mistrzostwach świata w piłce nożnej) największa pod względem oglądalności impreza sportowa świata. W Japonii, która jeszcze dziesięć lat temu była przeciętnym graczem na arenie światowej. Dzisiaj mają tysiąc klubów, a na poprzednim Pucharze Świata wygrali z RPA!
MM:W PRL nam się nie udało. Może w rugby zostaniemy drugą Japonią?
SW: Chciałbym. Potrzeba na to jeszcze wiele czasu i jeszcze więcej pracy.
kliknij >>> Oglądaj mecze Ekstraligi w TV !